Dzień 4 – 31 lipca (wtorek)

31 lipca 2018 (wtorek)
Pogoda nas rozpieszcza (tfu, tfu przez lewe ramię, żeby nie zapeszyć) tak więc dzisiaj oprócz treningów były harce na i w basenie, powitane z dzikim entuzjazmem.

Dzisiejszy plan na dzień bez słodyczy pokrzyżował nam deser! Bo jak do tej pory były zazwyczaj owoce, tak dzisiaj główną rolę grał baton snickers. Co ciekawe, okazało się, że ma niesamowitą moc leczenia wszelkiej maści bólów brzucha, zgłaszanych przy śniadaniu. Na pytanie wychowawcy czy nadal boli i że w takim razie czekolada nie jest najlepszym rozwiązaniem , okazywało się, że już dawno jest ok i w ogóle o jaki brzuch chodzi. A bóle biorą się najczęściej z tęsknoty i drobnych smuteczków, z którymi mały obozowicz musi się zmierzyć.

Musi się także zmierzyć, z tym że pozostałe osoby w grupie mogą mieć inne zdanie i mają do tego prawo, że trzeba ich zdanie uszanować, a w końcu i tak trzeba się dogadać. I to jest najcenniejsza umiejętność, jaką zdobywa się na obozie. Dlatego staramy się, żeby cała grupa brała udział w przygotowaniach do konkursów.

Dzisiaj mogliśmy zobaczyć jak wygląda wojownik ninja widziany oczyma dzieci. Wrażenia niezapomniane, morze łez ze śmiechem wylane, głównie przez sensei Dominikę.

A skoro mowa o sensei Dominice, to lekcje japońskiego idą pełną parą.

Punktacja za czystość:

Punktacja za strój ninja:

Czara Szczęścia:

Oraz generalna:

Jutro dzień bez aikido, ale również na sportowo.

Bez odbioru 🙂

P.S.

W sprawach Czarnych i Brązowych telefon do sensei Michała, ponieważ sensei Jacek będzie dostępny dopiero w piątek.