Waszeta – dzień 5 – 21 lipca

Są pierwsze objawy zmęczenia, zaczynają się kłopoty z wstawaniem na rozruch, nie tylko u obozowiczów, ale i kadra ledwie zdążyła.

Dzisiejszy dzień treningowy, zajęcia prowadziła sensei Marta, oj było pracowicie. Każda grupa dzielnie przećwiczyła każdy ze swoich treningów.

« of 2 »

Wyżywienie całkiem ok. Mimo obaw niektórych rodziców pod hasłem „moje dziecko to niejadek”, „moje dziecko je tylko lub tamto” wszyscy jedzą normalnie, czyli tyle ile chcą, nikogo nie zachęcamy bo nie ma potrzeby. Niejadków nie stwierdzono.
Sklepik znowu został wzięty, były też lody z youtuba, ale już nie ma – po rocznym siedzeniu przed komputerem chyba wszyscy wiedzą o jaki wynalazek chodzi.

Potem obowiązkowa gra obozowa i Czara szczęścia, a po kolacji kolejne testy na ninja – „Rzucanie shurikenami do celu”, jedna z drużyn (Pomarańczowi) mają ewidentnie zadatki na wojowników cienia, bo jako jedyni przebili wiszący napompowany balon gumowym shurikenem.

Następnie kolejny konkurs „Strój Mumia” lub jak kto woli na cebulkę, czyli zakładamy na jednego osobnika w krótkim czasie ile się da ubrań. Oj działo się. Wiemy na pewno że umieją wszyscy przywdziać zacny kamuflaż.

Poniżej punktacja generalna:

  Punktacja generalna        
  ŻÓŁTE POMARAŃCZOWI ZIELONI FIOLETOWE BRĄZOWI CZARNI
18.lip 195 200 193 190 198 200
19.lip 139 150 143 140 145 150
20.lip 185 195 189 195 190 190
21.lip 183 190 179 189 184 190
702 735 704 714 717 730

Jutro trochę luźniejszy dzień aby zregenerować siły na piątkowe konkursy i egzaminy oraz na sobotnie pokazy. Liczymy, że jutro plaża będzie nasza i że pogoda dopisze. Dziś wieczorem trochę pokropiło – trudno to nazwać deszczem.

No i nie mogło zabraknąć lokalsów:

W wolnym czasie …

A tymczasem dobranoc.

Call Now Button