WASZETA – Dzień 3 – 20 lipca

Drodzy Rodzice, bardzo nas cieszy, że w znakomitej większości, wspieracie nas w zakazie nadmiernego jedzenia słodyczy na obozie. My naprawdę nie mamy nic przeciwko słodyczom i chipsom – w rozsądnych ilościach… ale nie wtedy, kiedy w ciągu 2 dni, kilku delikwentów skarży się na ból brzucha i wymiotuje… i wtedy mamy dylemat i szukamy rozwiązania:

1) coś zaszkodziło przy posiłku (mamy rekordzistę: 3 talerze rosołu, 2 schabowe i pół talerza ziemniaków – niestety żołądek nie był z gumy, efekt wiadomy).

2) zaczyna się jakaś infekcja, a teraz najczęściej wszystkie wiążemy z jednym i czerwona lampka zapala się w głowie….

3) słodycze z dużą zawartością czekolady, chipsy i kolorowe napoje gazowane, zestaw raczej imprezowy niż treningowy, po ich konsumpcji trening nie należy do najfajniejszych przeżyć… oczywiście żaden się oficjalnie nie przyzna, bo jest zakaz, ale wcześniej czy później prawda zawsze wyjdzie na jaw.

4) woda, która stoi w bidonie powyżej 24h, mimo wiary wychowawców w magiczną moc słów: czy wszyscy wzięli umyty, a co za tym idzie pusty bidony na stołówkę? Niezmiennie powtarzanych przy śniadaniu, obiedzie i kolacji.
A tu trofea od dwóch przemytników

A już bezkonkurencyjny okazał się gentelman, który wziął ze sobą energetyk, wiek 12 lat.

To tyle z relacji dnia dotyczących jedzenia, picia i ilości.

Teraz info, co się działo. Klasyką gatunku jest poranny rozruch w strojach sportowych oraz takim obuwiu. Dzisiaj po raz kolejny (na każdym obozie tak jest), młoda dama przekonywała, że klapki są świetne na trening.

Śniadanie smaczne, a po nim poranne treningi – dzisiaj dyżurnymi (czyli myjący matę przed każdym treningiem) byli brązowi, którzy to nie szczędzili wody do jej mycia – hmmm tu też musimy popracować nad detalami.
Po treningach udaliśmy się do jeziora Plusznego Wielkiego – bardzo czysta woda przezierność ponad 3m – szok. Zabawa przednia – wszyscy chętni zostali porządnie wykąpani.

Oczywiści nie zapominamy o lokalsach – jest co podziwiać – fajnie tu.

Potem „biegiem” na obiad, po krótkim odpoczynku poobiednim kolejne treningi – dzisiaj zajęcia prowadził sensei Wiktor 1 dan

Po treningach pora na konkursy obozowe, czyli czara szczęścia oraz konkurs sprawnościowy – przenoszenie w kocu

Kolacyjka też zacna i do pełna, a na zakończenie konkurs główny obozowy TWISTER

Wieczorem (mimo lekkich sympatycznych opadów deszczu) wszystkim dopisywały humory i dużo energii (kurczę, może za dużo jedzą nasi obozowicze – kiedy im się baterie skończą). Po 22 cisza nocna zakończyła dzisiejszy, bardzo miły i intensywny dzień.
Jutro wtorek, a smuteczków jak na razie śladowe ilości, wszyscy zdrowi (co potwierdziła podczas dzisiejszej wizyty Pani pielęgniarka) i oby tak dalej.

A zapomnielibyśmy jeszcze punktacja:

Czara Szczęścia
ŻÓŁCI POMARAŃCZOWI ZIELONE NIEBIESCY FIOLETOWE BRĄZOWI
19.07 40 40 40 35 40 35
20.07 0 40 50 50 0 50

 

  Czystość        
ŻÓŁCI POMARAŃCZOWI ZIELONE NIEBIESCY FIOLETOWE BRĄZOWI
19.07 50 47 49 48 48 48
20.07 45 49 49 49 47 48

 

Konkursy
ŻÓŁCI POMARAŃCZOWI ZIELONE NIEBIESCY FIOLETOWE BRĄZOWI
19.07 110 95 120 100 105 115 Hymn i sztandar
20.07 60 50 30 40 40 40 Noszenie w kocu

Dobrej nocy.

Call Now Button