Trochę już ochłonęliśmy po intensywnej sobocie, zatem już piszemy jak było.
Wyjazd 9:30 z Piotrkowa . Pierwszy postój na stacji Orlen w Siewierzu (dosiadł się do nas Kamil, który na co dzień ćwiczy w Gliwicach). Kolejny postój po kolejnych 2 godzinach jazdy.
Nie obyło się bez „tęsknot” w czasie jazdy
Dojechaliśmy na 16 do ośrodka – piękna pogoda
Obiadek (ogórkowa, spaghetti), po obiadku zakwaterowanie (chłopaki pierwsze piętro, dziewczyny drugie – jest git).
Zwiedzanie ośrodka, rozpakowywanie i kolacja o 19:30 (później niż planowane – wszystko przez późny obiad), na kolację bigos, warzywa, wędlina, ser, dżem i inne różności bufetu szwedzkiego.
O 20:30 trening inaugurujący obóz oraz zapoznanie się z zasadami panującymi na obozie jak i z tematem obozu – „AIKIDO- WSPÓŁCZESNE BUDO”
O 21:30 koniec treningu i towarzystwo udało się na toaletę wieczorną i na zasłużony odpoczynek – wszyscy usnęli dość sprawnie – tęsknot nie stwierdzono.
Reasumując małe „bóle” brzucha po odstawieniu od rodziców skończyły się na wieczornych pogaduchach do poduchy z kolegami/koleżankami.
Od rana tęsknot brak, żadnych „bóli” brzucha i innych dolegliwości świadczących o braku rodziców nie stwierdzamy 🙂
Co do pogody to plan może się zmienić, bo we wtorek ma padać więc jeśli będzie się na to zanosiło to wycieczkę do Zakopanego przeniesiemy na koniec tygodnia
Drodzy rodzice, doskonale rozumiemy, że interesuje was wyżywienie na obozie ale jeśli dzieci będą przywoziły ze sobą tony słodyczy i wałówkę suchego prowiantu na cały tydzień to niestety trudno będzie dogodzić podniebieniom waszych pociech. Skonfiskowaliśmy 3 duże reklamówki słodyczy i reklamówkę kanapek.