Rano mięliśmy gości, przyjechały Panie z sanepidu, kontrola była szybka i protokół krótki – brak zastrzeżeń – wzorowy obóz, więc naciągnęliśmy jedną z Pań na pogadankę na temat higieny, bo jak wiadomo o czystość i porządek trzeba dbać (co nawet widać w niektórych szafach)
Dzisiaj padało, padało i padało, jednak deszcz nie przeszkodził nam w treningach oraz w pluskaniu się w basenie i relaksie w jacuzzi.
Plan treningowy zrealizowany na 100%. Doszliśmy też do wniosku, że bardzo dobrą rzeczą jest basen z zadaszeniem 🙂
Mamy już rekordzistę przysiadów. Drugiego dnia po raz pierwszy „pękła” stówka za notoryczne gubienie chusty, a na koniec dnia dowiedzieliśmy się, że na dobre zaginęła w akcji…
Nazwy drużyn są oryginalne…Przypominamy Wam, drodzy Rodzice, że nie ingerujemy w kreatywność Waszych pociech. A zatem są:
Czarne – „Śmierciożercy”
Zieloni – „Zielona ręka węża”
Szarzy – „Szare węże”
Fioletowe – „Borówkowy spirytus”
Treści hymnów i drużyn oraz sztandary jutro dzisiaj nie było czasu aby skończyć wszystko.
Natomiast rozpoczęliśmy już konkursy i to wszystkie na raz: czystość, czara szczęścia, „Koło fortuny” (główny konkurs obozu).
Dzisiaj nie odpuściliśmy porannego rozruchu, ani treningów, co prawda fotek z rozruchu nie ma, ale z maty tak
Punktacja jutro, żeby było co opisywać i pokazywać.
Wszyscy żyją, mają się dobrze i śpią, zatem dobrej nocy.
