Dzień 2 –21 lipca

Niedziela, więc dzień roboczy, treningi, treningi, sztandary, hymny, treningi, a i zapomnieliśmy dodać, że jeszcze treningi – wszystkie poprowadził sensei Jakub Osiński.

Co do telefonów to wiemy, że jest kłopot z dodzwonieniem się do Wilczej Watahy (senpai Dominik wybrał sobie sieć komórkową, która nie działa). Reszta sieci działa po japońsku – czyli jako tako.

Mimo wszystko, prosimy Państwa o telefony w godzinach dopołudniowych, po południu mogą włączyć się smuteczki i będzie trudno dobrze bawić się na obozie, skoro rodzic tęskni.

Pierwszy poranny rozruch za nami – sala treningowa jest super.

Śniadanko szaleństwo parówkowe i szwedzki stół, obiadek to zupka paprykowa i placki ziemniaczane po węgiersku, a dla odstawionych od słodyczy, placuchy z cukrem. Kolacja też ciekawa, ryż z jabłkami i cynamonem (oczywiście na słodko).

Dzisiaj konkursy dotyczyły sztandarów i hymnów, była też „czara szczęścia” – konkurs z wiedzy nt aikido i poranny konkurs czystości (na dole punktacja).

A poza tym, jak zwykle…, dzieciaki są niezwykle kreatywne, ale niestety okazuje się, że mycie podłogi w łazience za pomocą prysznica, nie jest jednak najlepszym pomysłem (konkurs dla rodziców 🙂 )… tak samo jak nie używa się lampki czołówki do rzucania w pokoju… Na szczęście daliśmy radę ogarnąć.

Pogoda nas, na razie, nie rozpieszcza, rano jest słoneczko, ale po południu zdrowo leje, żeby wieczorem znowu było cieplej.

Grupy nazywają się:
Pomarańczowe  – WALECZNE TYGRYSICE

Zieloni – ZIELONE CACTUSY

Szarzy – WILCZA WATAHA

Czarne – CZARNE PANTERY